Za długim pocztem kleru podąża w szatach pontyfikalnych, prowadzący kondukt, ks. biskup Niemira w asyście ks. prałata Nowakowskiego. Zaraz za nimi, wysoko ponad tłumem, płynie Trumna, przykryta narodowym sztandarem. Chylą się wszystkie głowy w ostatnim hołdzie, podnoszą się ręce w ostatnim pozdrowieniu.<br>&lt;tit&gt;Wieniec od dzieci&lt;/&gt;<br>Na przyjęcie Trumny czeka w pobliżu grobu przy głównej alei specjalnie przygotowane podium, przybrane zielenią i oświetlone blaskiem pochodni. U stóp podium widnieje tylko jeden skromniutki wieniec z biało - czerwonych sztucznych kwiatów. Taki sam wieniec, jaki składają najbliżsi na trumnach najuboższych. Na krótko przed przybyciem konduktu żałobnego wianek ów przynieśli