zegar pokazujący godzinę za pięć dwunasta. Na złotej bombce widać z kolei miniaturową mapę świata, wysypaną białym brokatem. Nowinką jest to, że motywy są wypukłe. Efekt płaskorzeźby na bombce uzyskano nanosząc nań warstwę kleju. Modne są także, zwłaszcza w Niemczech, bombkowe witraże. Klejem tworzone są kontury motywu, środek wypełniany jest (od początku do końca wszystko ręcznie!) innymi farbkami. W pudłach z wzorami jest także...złoty komputer z napisem <foreign>Marry Christmas</> na ekranie. Formowane kruche cacka wymagają najwięcej pracy. Dopiero kolorami i brokatem osiąga się "amerykański" efekt. W USA jedna bombka kosztuje nawet 25 dolarów. Pracownicy z wzorcowni zgodnie twierdzą, że milenijne bombki u Holendrów