mieli najgorsze stopnie: <name type="person">Łaszkiewicze</>, ja i jeszcze niejaki <name type="person">Rudowski</> z naszej paczki. Teraz też nie wiem, co porabia <name type="person">Rudowski</>. Ale jak tylko coś się działo w szkole, to było od razu:<br><q>- <name type="person">Owsiak</>, <name type="person">Łaszkiewicze</>, <name type="person">Rudowski</> do pani dyrektor!</><br>Bez względu na to, czy byliśmy tego dnia w szkole czy nie, to od razu był taki wskazujący palec.<br>Z <name type="person">Robertem Łaszkiewiczem</> połączyło nas jeszcze to, o czym na początku zacząłem mówić, czyli malowanie. Malowanie, rysowanie, nawet próbowaliśmy razem chodzić na jakieś kółka plastyczne. Z tych kółek to nigdy nic nam nie wychodziło, ale jeździliśmy do Kazimierza Dolnego i tam malowaliśmy obrazy. To było w czasach