Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
jak zły szeląg. W Starym Sączu pytaliśmy mieszkańców, dlaczego wybrali do lokalnych władz właśnie tego człowieka, a nie innego. Zasada okazała się prosta: Jak głosować, to tylko na pniaka, najwyżej na krzaka. Z ptakami to bywa różnie. Potem nam wytłumaczyli, że "pniak" to człowiek, którego rodzina w Starym Sączu mieszka od zawsze, a "krzak" to taki, któremu w Starym Sączu przyszli na świat rodzice, dziadkowie i co najmniej pradziadkowie. Bo żeby dobrze poznać człowieka, trzeba znać jego rodzinę od co najmniej stu lat. Dlatego "ptaki", to znaczy tacy, którzy przyjechali do miasta po wojnie, długo jeszcze nie będą mogli liczyć na pełne
jak zły szeląg. W Starym Sączu pytaliśmy mieszkańców, dlaczego wybrali do lokalnych władz właśnie tego człowieka, a nie innego. Zasada okazała się prosta: Jak głosować, to tylko na pniaka, najwyżej na krzaka. Z ptakami to bywa różnie. Potem nam wytłumaczyli, że "pniak" to człowiek, którego rodzina w Starym Sączu mieszka od zawsze, a "krzak" to taki, któremu w Starym Sączu przyszli na świat rodzice, dziadkowie i co najmniej pradziadkowie. Bo żeby dobrze poznać człowieka, trzeba znać jego rodzinę od co najmniej stu lat. Dlatego "ptaki", to znaczy tacy, którzy przyjechali do miasta po wojnie, długo jeszcze nie będą mogli liczyć na pełne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego