dwie trzecie miejsc, całkowicie zmieniając dotychczasowy układ sił w parlamencie. Był to skutek najniższej frekwencji wyborczej od czasu rewolucji. Głos oddała ledwie połowa Irańczyków, w stolicy odsetek ten wynosił 34 proc. Rada Nadzorująca, czyli ciało polityczne związane z najwyższym przywódcą państwa Alim Chameneim, tak sprawą pokierowała, by faktyczne wyniki nie odbiegały od planowanych. Z list wyborczych usunięto mianowicie ponad 2 tys. kandydatów kojarzonych z obozem reformatorskim, których po prostu oskarżono o to, że nie szanują islamu.<br><br>Po zwycięskich wyborach fundamentaliści przystąpili do akcji przywracania &lt;foreign&gt;hidżabu&lt;/&gt;, czyli coraz częstszych kontroli na ulicach dużych miast. W centrach handlowych konfiskowano całymi partiami obcisłe kolorowe