pni, gałęzi, korzeni.<br>To ujrzał w jednej chwili. To poczuł.<br>Przerzucił nóż do lewej dłoni, prawa ręka wystrzeliła ku górze. Pałka przybocznego spadła na przedramię, ale Liść nie poczuł bólu, tylko przyjemne ciepło, łagodne drżenie bukowego drewna.<br>Żołnierz zaklął ze zdziwienia. W chwilę potem poczuł ostrze noża przecinające brzuch i odbierające życie.<br>*<br>Głos był znajomy.<br>- Ja? - spytał Magwer, odkładając broń na ziemię. - Brata nie widzisz, smarku?<br>Padli sobie w ramiona. Rozmawiali długo.<br>- Pamiętaj, że nic im nie możesz powiedzieć - Magwer chwycił dłoń Mino. - Pamiętaj. I tak ci za dużo nagadałem. Powiedz, że musiałem odejść. Powiedz, że z Ziemią się pożegnałem. I za