Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
laminowane... a może dostaniesz jakąś premię, jakąś nagrodę, Euzebiuszku kochany... Glorii w pokoju przydałaby się wykładzina w chmurki i krasnoludki... Ale pozbyć się tej grubej dupy to już dla Euzebiuszka nie można...
Warto tu przychodzić, żeby się dowiedzieć, jak Euzebek powinien się w biurze ubierać... Wszyscy tutaj odpicowani... koszulki wyprasowane... odcień błękitny i żółte krawaty w tym sezonie. Muszę zostawiać marynarkę w biurze, bo tu, widzę, raczej w samych koszulach... Chłopaki od margaryny - zawsze największa elegancja... O, weszła Sylwia! Zaczekam trochę i popatrzę... Już ona wie, co w niej dobre... Krótszej spódniczki nie mogła włożyć... Nie śliń się tak, Euzebku, bo
laminowane... a może dostaniesz jakąś premię, jakąś nagrodę, Euzebiuszku kochany... Glorii w pokoju przydałaby się wykładzina w chmurki i krasnoludki... Ale pozbyć się tej grubej dupy to już dla Euzebiuszka nie można...<br>Warto tu przychodzić, żeby się dowiedzieć, jak Euzebek powinien się w biurze ubierać... Wszyscy tutaj odpicowani... koszulki wyprasowane... odcień błękitny i żółte krawaty w tym sezonie. Muszę zostawiać marynarkę w biurze, bo tu, widzę, raczej w samych koszulach... Chłopaki od margaryny - zawsze największa elegancja... O, weszła Sylwia! Zaczekam trochę i popatrzę... Już ona wie, co w niej dobre... Krótszej spódniczki nie mogła włożyć... Nie śliń się tak, Euzebku, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego