ich sprzedaży. Ponadto każdy, kto chciał w najbliższych latach kupić mieszkanie, dokonując akrobacji finansowych zrobił to w ubiegłym roku, bo mógł skorzystać jeszcze z dużej ulgi budowlanej. Perspektywy są więc niewesołe. Jedynym wyjściem dla firm budujących mieszkania jest obniżanie kosztów na tyle, aby relatywne potanienie metra kwadratowego pozwoliło nabywcom nie odczuwać owych 7 procent haraczu dla fiskusa. Przez takie działania zmniejszy się jednak zysk developerów. Jest to więc rozwiązanie tylko dla dużych i bogatych firm. Te, które już w ubiegłym roku z trudnością odzyskiwały zainwestowany w budowę kapitał i miały kłopoty ze spłatą kredytu zaciągniętego pod inwestycję, mogą bankrutować mimo rozmaitych