ziemi ojców naszych. Amen.<br>I urwał.<br>- Mordarski, mam świadków - wołał tragarz. Zabiegł mu drogę i stanął przed kupcem.<br>- Jajeczny, ja ci mówię, że nie masz świadków. - Mam !<br>- Uf, najgorzej, jak głupi zwariuje! A pierwszy kapłan ciągnął nieznużenie:<br>- My, twój naród, jako jedna tablica praw, której ułamków złożyć nie potrafię, ani odczytać nie mogę. Więc... Będzie policzone! Panie Abrahama, Izaaka, Jakuba, miej litość nade mną, twoim i twojego narodu kapłanem. Stoję oto ja, kapłan, jak i lud cały, za murem uwięziony, pośrodku tego miasta i pośrodku świata.<br><page nr=117> Był tam i trzeci kapłan. Z włosami pełnymi pierza i posępną brodą, zapuszczoną jak dziki