Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
opowiadała, jak ją zwiódł i okłamał.

Moi rodzice zaopiekowali się Wanią; ojciec pokrywał koszty jego nauki aż do chwili, gdy jako dobry uczeń został zwolniony od opłat.

Nasza przyjaźń przetrwała wiele lat, mimo że wkrótce przenieśliśmy się do innej dzielnicy i że chodziłem do innej szkoły niż Wania, gdyż rodzice oddali mnie do handlówki.

Wania był zawsze pierwszym uczniem, skończył szkołę ze złotym medalem, a później, w Piotrogrodzie, gdy żenił się z jasnowłosą Lidoczką, byłem jego drużbą i trzymałem nad nim w cerkwi ciężką koronę, podczas gdy pop, ku naszej uciesze, wygłaszał groźną sakramentalną formułę: "Niechaj żona zna lęk przed mężem
opowiadała, jak ją zwiódł i okłamał.<br><br>Moi rodzice zaopiekowali się Wanią; ojciec pokrywał koszty jego nauki aż do chwili, gdy jako dobry uczeń został zwolniony od opłat.<br><br>Nasza przyjaźń przetrwała wiele lat, mimo że wkrótce przenieśliśmy się do innej dzielnicy i że chodziłem do innej szkoły niż Wania, gdyż rodzice oddali mnie do handlówki.<br><br>Wania był zawsze pierwszym uczniem, skończył szkołę ze złotym medalem, a później, w Piotrogrodzie, gdy żenił się z jasnowłosą Lidoczką, byłem jego drużbą i trzymałem nad nim w cerkwi ciężką koronę, podczas gdy pop, ku naszej uciesze, wygłaszał groźną sakramentalną formułę: "Niechaj żona zna lęk przed mężem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego