na emigracji, złą szkołę, demoralizację, instytucjonalne i środowiskowe mechanizmy neutralizacji niepokornych - powody, dla których "współczesna polska krytyka literacka znalazła się w stanie nieprzerwanej rejterady", a "jedyną naprawdę ustaloną tradycją krytyki powojennej stała się tradycja pożegnań z krytyką" - tu Burek wyliczał nazwiska swobodnych jeźdźców krytyki, którzy "opuścili szeregi" szalonych recenzentów i oddali się innym, na ogół literatuznawczym, uniwersyteckim zajęciom. Burek nie był odosobniony w swoich konstatacjach. Bardzo podobne konkluzje można znaleźć w tekście Tadeusza Komendanta, napisanym w roku 1980. Dowodzi to, jak bardzo zmiana była wyczekiwana, oraz że uczestnicy dyskusji mieli poczucie, iż krytyka powinna sprostać ciążącemu na niej obowiązkowi rozpoznania nowej