Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
mimo woli przesunęła nad otwartą torebkę.
Nic już nie powiedział, a umocowawszy łańcuch u pala, zaczął się
rozglądać po rzece, po kępie, zadarł głowę w niebo.
- Nie naszukacie się już tego buta - powiedział jakby do tej rzeki,
do kępy, do nieba. - Szarawo się robi.
- Gdzie szarawo?! - wyrzuciła z oburzeniem, gdyśmy oddalili się na
tyle już od niego, że nie mógł nas usłyszeć. A na wale obejrzała się
jeszcze. Stał nad brzegiem, jakby zamyślony w rzece, i z tym samym
oburzeniem powiedziała: - To nad rzeką tylko ciemniej jest.
Mogłoby się wydawać, że to oburzenie dawno w niej wygasło, wał za
nami ledwo
mimo woli przesunęła nad otwartą torebkę.<br> Nic już nie powiedział, a umocowawszy łańcuch u pala, zaczął się<br>rozglądać po rzece, po kępie, zadarł głowę w niebo.<br> - Nie naszukacie się już tego buta - powiedział jakby do tej rzeki,<br>do kępy, do nieba. - Szarawo się robi.<br> - Gdzie szarawo?! - wyrzuciła z oburzeniem, gdyśmy oddalili się na<br>tyle już od niego, że nie mógł nas usłyszeć. A na wale obejrzała się<br>jeszcze. Stał nad brzegiem, jakby zamyślony w rzece, i z tym samym<br>oburzeniem powiedziała: - To nad rzeką tylko ciemniej jest.<br> Mogłoby się wydawać, że to oburzenie dawno w niej wygasło, wał za<br>nami ledwo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego