Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na prezentowaniu makijażu-anomalii. Był szalony i swą dziwacznością łamał reguły. Na jednym ze zdjęć pokazywałam twarz pokrytą pudrem łącznie z ustami, z których wyrastały sztuczne rzęsy. Chciałam zbadać barierę między pięknem a brzydotą. Znaleźć moment, w którym jedno przemienia się w drugie. A potem zaobserwować, w jaki sposób brzydota oddziałuje na ludzi. Dlaczego tak trudno nam się z nią identyfikować.
COSMO: Właśnie w taki sposób patrzysz na kobiety?
M.D.: Kobiety mnie bardzo interesują. To one nadają bieg wszelkim zmianom, które zachodzą w społeczeństwie. Przez tysiące lat miały ustalone, niezmienne role, ale wreszcie się z tego wyrwały. To naprawdę fascynujące
na prezentowaniu makijażu-anomalii. Był szalony i swą dziwacznością łamał reguły. Na jednym ze zdjęć pokazywałam twarz pokrytą pudrem łącznie z ustami, z których wyrastały sztuczne rzęsy. Chciałam zbadać barierę między pięknem a brzydotą. Znaleźć moment, w którym jedno przemienia się w drugie. A potem zaobserwować, w jaki sposób brzydota oddziałuje na ludzi. Dlaczego tak trudno nam się z nią identyfikować.<br>COSMO: Właśnie w taki sposób patrzysz na kobiety?<br>M.D.: Kobiety mnie bardzo interesują. To one nadają bieg wszelkim zmianom, które zachodzą w społeczeństwie. Przez tysiące lat miały ustalone, niezmienne role, ale wreszcie się z tego wyrwały. To naprawdę fascynujące
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego