Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
krzesło nie może się przewrócić, silniej akcentujesz "grube" wyrazy. Przestajesz śpiewać, gdy słyszysz za drzwiami kroki gospodyni. Robisz miny. Patrząc na swoje odbicie, doznajesz wspaniałego uczucia, że widzisz siebie po raz pierwszy, że dopiero teraz zacząłeś istnieć. To sprawia, że - wiedząc, iż nigdy tego nie zrobisz- zastanawiasz się, czyby nie odepchnąć nogami krzesła. Wyobrażasz sobie barokowego aniołka na ścianie jednego z kościołów; aniołek ma twoją twarz.
Gospodyni zapukała do drzwi.
- Proszę pana, ja wychodzę. Proszę za dziesięć minut zgasić gaz... albo niech pan zmniejszy. Bigos się gotuje.
- Nie mam czasu.
- A co pan robi?
- Wieszam się.
- A jak pan będzie wychodził
krzesło nie może się przewrócić, silniej akcentujesz "grube" wyrazy. Przestajesz śpiewać, gdy słyszysz za drzwiami kroki gospodyni. Robisz miny. Patrząc na swoje odbicie, doznajesz wspaniałego uczucia, że widzisz siebie po raz pierwszy, że dopiero teraz zacząłeś istnieć. To sprawia, że - wiedząc, iż nigdy tego nie zrobisz- zastanawiasz się, czyby nie odepchnąć nogami krzesła. Wyobrażasz sobie barokowego aniołka na ścianie jednego z kościołów; aniołek ma twoją twarz.<br>Gospodyni zapukała do drzwi.<br>- Proszę pana, ja wychodzę. Proszę za dziesięć minut zgasić gaz... albo niech pan zmniejszy. Bigos się gotuje.<br>- Nie mam czasu.<br>- A co pan robi?<br>- Wieszam się.<br>- A jak pan będzie wychodził
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego