Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 34
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Zakopanego - miasta turystycznego, odwiedzanego przez tysiące osób, nie można było nie zakładać, że wraz z napływem ludzi nadejdą narkotyki. Zjawisku ukrywanemu nikt nie przeciwdziałał. Spowodowało to, że epidemia narkomani zaczęła się błyskawicznie rozszerzać. Młodzież, nieświadoma rozmiaru skutków, zaczęła sięgać po różnego rodzaju używki. Narkotyki ciekawiły, pomagały zapomnieć o problemach i oderwać się od rzeczywistości.
Sielanka trwała krótko, problemu narkomanii nie dało się już ukrywać, stał się faktem. Osoby zażywające narkotyki uzależniły się. Bezpośrednio dotknięci tym zjawiskiem zaczęli szukać pomocy. Niestety, na terenie Podhala nie było ani jednej osoby, zajmującej się profesjonalnie problemem narkomanii. Brakowało specjalistów. Zaczęto szukać pomocy w odległych miastach
Zakopanego - miasta turystycznego, odwiedzanego przez tysiące osób, nie można było nie zakładać, że wraz z napływem ludzi nadejdą narkotyki. Zjawisku ukrywanemu nikt nie przeciwdziałał. Spowodowało to, że epidemia narkomani zaczęła się błyskawicznie rozszerzać. Młodzież, nieświadoma rozmiaru skutków, zaczęła sięgać po różnego rodzaju używki. Narkotyki ciekawiły, pomagały zapomnieć o problemach i oderwać się od rzeczywistości.<br>Sielanka trwała krótko, problemu narkomanii nie dało się już ukrywać, stał się faktem. Osoby zażywające narkotyki uzależniły się. Bezpośrednio dotknięci tym zjawiskiem zaczęli szukać pomocy. Niestety, na terenie Podhala nie było ani jednej osoby, zajmującej się profesjonalnie problemem narkomanii. Brakowało specjalistów. Zaczęto szukać pomocy w odległych miastach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego