Typ tekstu: Książka
Autor: Poświatowska Halina
Tytuł: Opowieść dla przyjaciela
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1967
w okolicy cięcia, proszki nasenne... świt, świadomość świtu przesączająca się poprzez ciemne jeszcze okna, poprzez zamknięte powieki. Zabandażowane ręce, z których zsunięto zegarek, obrączkę, pierścionki.
Drobiazgi osobiste przekazywane z jednej ściśniętej dłoni do drugiej, oddawane w depozyt przyjaciółkom.
- Być może nie zobaczymy się już, oddajcie to...jeśli nie zobaczymy się, odeślijcie... bądźcie zdrowe...
Po kilku godzinach przynoszono podłużny, spowity w bandaże przedmiot, kładziono ciężko na łóżku. Tlen syczał cieniutko, bulgotała woda wypierana przez spływające z płuc powietrze, wpadnięte oczy patrzyły z wyrazem bólu, jęki wydobywały się ze spieczonych ust. A czasem nie było słychać nic. Znałyśmy tę złowrogą ciszę, przerywaną tylko
w okolicy cięcia, proszki nasenne... świt, świadomość świtu przesączająca się poprzez ciemne jeszcze okna, poprzez zamknięte powieki. Zabandażowane ręce, z których zsunięto zegarek, obrączkę, pierścionki.<br>Drobiazgi osobiste przekazywane z jednej ściśniętej dłoni do drugiej, oddawane w depozyt przyjaciółkom.<br>- Być może nie zobaczymy się już, oddajcie to...jeśli nie zobaczymy się, odeślijcie... bądźcie zdrowe...<br>Po kilku godzinach przynoszono podłużny, spowity w bandaże przedmiot, kładziono ciężko na łóżku. Tlen syczał cieniutko, bulgotała woda wypierana przez spływające z płuc powietrze, wpadnięte oczy patrzyły z wyrazem &lt;page nr=84&gt; bólu, jęki wydobywały się ze spieczonych ust. A czasem nie było słychać nic. Znałyśmy tę złowrogą ciszę, przerywaną tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego