osłupiała i oszołomiona, posłusznie usiadła <br>na łóżku obok śpiącego Jasia. <br><br>Felek ściągnął kurtkę, zakasał rękawy <br>od koszuli i - zabrał się do roboty. <br><br>Z początku Adela chciała nawet krzyknąć i zapobiec <br>temu. Wydawało jej się bowiem niemal świętokradztwem, <br>żeby taką pracę, tak niestosowną dla mężczyzny, <br>wykonywał Felek. Ale nie zdążyła jeszcze odezwać <br>się, gdy głos uwiązł jej ze zdumienia w gardle: <br>podobnego szorowania to Adela jeszcze nigdy w życiu nie widziała! <br><br><br>Szczotka i ścierka tylko migały mu w rękach! Szorował <br>i wycierał, szorował i wycierał, a każdy kawałek <br>podłogi, który pozostawiał za sobą, był tak czysty <br>i biały, że chyba takiej podłogi nigdy