wiele lat uprawiać swój niecny proceder, gdyby nie to, że się zakochał. I z miłości odstąpił od wszystkich reguł, do których wcześniej stosował się z żelazną konsekwencją.<br>Po aresztowaniu Szalonego Taksówkarza badający go psychiatrzy stwierdzili, że tym, co nim powodowało, była chorobliwa nieśmiałość. Pocił się i zaczynał jąkać, gdy chciał odezwać się do młodej kobiety, która mu się podobała. Dlatego przez wiele miesięcy jedynie z daleka adorował dziewczynę pracującą w sklepie jubilerskim na rogu ulicy, przy której mieszkał. Ale pewnego dnia, wyjechawszy taksówką z garażu, zobaczył, że dziewczyna stoi przy krawężniku i macha na niego ręką. Kiedy zatrzymał się, wsiadła i