Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
na Węgry. Jan
już od jesieni 1939 roku pełnił służbę kurierską na trasie
Budapeszt-Warszawa. W obawie przed aresztowaniem, nawet gdy
przybywał na Podhale, unikał domu.
Mając teraz przed oczyma drugiego syna, o którym
wiedzieli, że także był aresztowany, jak mogliby nie płakać
z radości?
- Kochani, nie stójmy tak bezczynnie - odezwał się
znów Szaszek. - Chodźmy do pokoju. Porozmawiajmy.
- Masz rację, Stasiu - podchwyciła pani Marusarzowa
i zdecydowała. - Idźcie do pokoju obaj z ojcem, a ja zaraz ci
coś przyszykuję do jedzenia.
- Chętnie coś zjem, bo jestem głodny jak wilk, ale nie
mogę się od razu najadać, bo wygłodziłem się przez te miesiące
na Węgry. Jan<br>już od jesieni 1939 roku pełnił służbę kurierską na trasie<br>Budapeszt-Warszawa. W obawie przed aresztowaniem, nawet gdy<br>przybywał na Podhale, unikał domu.<br> Mając teraz przed oczyma drugiego syna, o którym<br>wiedzieli, że także był aresztowany, jak mogliby nie płakać<br>z radości?<br> - Kochani, nie stójmy tak bezczynnie - odezwał się<br>znów Szaszek. - Chodźmy do pokoju. Porozmawiajmy.<br> - Masz rację, Stasiu - podchwyciła pani Marusarzowa<br>i zdecydowała. - Idźcie do pokoju obaj z ojcem, a ja zaraz ci<br>coś przyszykuję do jedzenia.<br> - Chętnie coś zjem, bo jestem głodny jak wilk, ale nie<br>mogę się od razu najadać, bo wygłodziłem się przez te miesiące
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego