Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
krzaki nadbrzeżne, potrafi swoim wozem rozbić nawet gruby mur. To nie wóz turysty, lecz gangstera.
- W takim razie pan również jest gangsterem.
- Zgoda. Ale proszę jednakową miarę przykładać i do mnie, i do niego. Jeśli ja wydaję się pani podejrzany, to Fryderyk powinien być podejrzany po stokroć.
Za naszymi plecami odezwał się Kuryłło:
- Pan Tomasz ma rację. Fryderyk jest gangsterem. Powiem państwu całą prawdę. Wyznam, dlaczego uciekłem z obozu. Tak, powiem całą prawdę. Wczoraj wieczorem Fryderyk zaprosił mnie na spacer na górę zamkową. Poprowadził mnie w najodleglejszy zakątek i nagle, wyciągnął z kieszeni pistolet...
- Pistolet? - przeraziła się Zenobia.
- Powiedział do mnie
krzaki nadbrzeżne, potrafi swoim wozem rozbić nawet gruby mur. To nie wóz turysty, lecz gangstera.<br>- W takim razie pan również jest gangsterem.<br>- Zgoda. Ale proszę jednakową miarę przykładać i do mnie, i do niego. Jeśli ja wydaję się pani podejrzany, to Fryderyk powinien być podejrzany po stokroć.<br>Za naszymi plecami odezwał się Kuryłło:<br>- Pan Tomasz ma rację. Fryderyk jest gangsterem. Powiem państwu całą prawdę. Wyznam, dlaczego uciekłem z obozu. Tak, powiem całą prawdę. Wczoraj wieczorem Fryderyk zaprosił mnie na spacer na górę zamkową. Poprowadził mnie w najodleglejszy zakątek i nagle, wyciągnął z kieszeni pistolet...<br>- Pistolet? - przeraziła się Zenobia.<br>- Powiedział do mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego