ślub zawsze zdążymy... Czy to według angielskiego rytuału, czy tradycyjny indyjski? Z rejestracją w urzędzie i braminami, ślepcami, co wróżą z rozsypanych kamyków?<br>- Nie wiem - odpowiedział szczerze Terey.<br>- U nas obrzędy trwają trzy dni i trzy noce.<br>- I młodożeńcy cały czas są obecni? Biedny pan młody.<br>- Oni odchodzą na łoże, odgrodzeni kotarą z czerwonego muślinu, ale nie wolno im się zbliżyć cieleśnie. W każdej chwili może ich rodzina wywołać. Ich ciała mają się oswoić ze sobą, poznać, zapragnąć, nie ma mowy o gwałcie, jaki się dokonuje u was, w Europie. Mówiono mi...<br>Malarz opowiadał żarliwie, jakby chciał zapomnieć o poniesionej przed