jest bardzo interesującym partnerem do rozmów i bardzo zręcznym negocjatorem. Przyznaję, że lubię go, jako partnera, i traktuję z sympatią. Wiem, że obecna sytuacja ciąży mu, utrudnia realizację jego wizji związku zawodowego. Jest to niewątpliwie przywódca świadomy siły ruchu, na czele którego stoi, a takie zagrożeń dla związku. W "Solidarności" odgrywa on na pewno rolę moderującą.<br>Co zaś tyczy się innych negocjatorów - np. Andrzej Gwiazda, z którym spotkałem się po raz pierwszy ma ostry język, świetnie zna historię Polski Ludowej i zręcznie to wykorzystuje podczas negocjacji. Ja wiem, że w takich rozmowach, jako przedstawiciel rządu, ponoszę odpowiedzialność za cale 36 lat