Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
groźnie brwi, ale jej oczy śmiały się do chłopców łagodnie.
- Ładnych rzeczy się dowiaduję... Podobno ścigaliście tego niedopieczonego malarza.
Jola skończyła właśnie oczyszczać chlebem talerz. Wydęła lekko wargi i z nutką dumy zaznaczyła:
- Jak pani wiadomo, zlikwidowaliśmy całą szajkę złodziei...- Mój Boże - westchnęła pani Lichoniowa - przecież wy jeszcze dzieci, a odgrywacie dorosłych. Chwała Bogu, że wszystko skończyło się szczęśliwie.
To rzekłszy zebrała talerze i oddaliła się szybko.
Siedzieli chwilę w milczeniu Pierwszy odezwał się Paragon:- Burza przeszła bokiem. Zapowiadają się chwilowe przejaśnienia.
- Poezja, nie tort - zauważyła Jola. Mandżaro zgromił ją spojrzeniem.
- Tu się dzieją takie ważne sprawy, a ona o torcie
groźnie brwi, ale jej oczy śmiały się do chłopców łagodnie.<br> - Ładnych rzeczy się dowiaduję... Podobno ścigaliście tego niedopieczonego malarza.<br>Jola skończyła właśnie oczyszczać chlebem talerz. Wydęła lekko wargi i z nutką dumy zaznaczyła:<br> - Jak pani wiadomo, zlikwidowaliśmy całą szajkę złodziei...- Mój Boże - westchnęła pani Lichoniowa - przecież wy jeszcze dzieci, a odgrywacie dorosłych. Chwała Bogu, że wszystko skończyło się szczęśliwie.<br>To rzekłszy zebrała talerze i oddaliła się szybko.<br>Siedzieli chwilę w milczeniu Pierwszy odezwał się Paragon:- Burza przeszła bokiem. Zapowiadają się chwilowe przejaśnienia.<br> - Poezja, nie tort - zauważyła Jola. Mandżaro zgromił ją spojrzeniem.<br> - Tu się dzieją takie ważne sprawy, a ona o torcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego