przeprosin.<br>Dziennikarz jest durniem o nazistowskich sympatiach, ale Grass przywołuje takie właśnie reakcje, zapewne uznaje je za typowe dla części niemieckiego społeczeństwa. Tęsknoty za flagą wojenną Rzeszy odżywają w wielu pokoleniach: "Widzimy ją coraz częściej. Młodzi ludzie, znów zdolni do entuzjazmu, pokazują się z nią, trzymają ją w górze. A odkąd jedność jest już faktem, mogę przyznać się Panu, Drogi Przyjacielu, że wypełnia mnie duma, ponieważ dostrzegłem znak historii i dopomogłem swoją ekspertyzą, kiedy chodziło o to, żeby przypomnieć sobie narodowe wartości i wreszcie pokazać się z widoczną z daleka flagą...". Może to tylko sentymentalny nacjonalizm inteligenta? Ale dzisiaj - jak zawsze