Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
w urzędzie dwa miesiące i przez cały ten czas miałam wrażenie, że jestem eksponatem muzealnym i nie potrafiłam zapomnieć o bezsensowności własnych działań. Nienawidziłam tego miejsca, choć dało mi stały dochód i wolne popołudnia. Moja motywacja do wykonania któregokolwiek z obowiązków była, wstyd się przyznać, zerowa. Straciłam dwa miesiące, ale odkryłam, jak ważne jest dla mnie poczucie misji. Muszę wierzyć w to, co robię. Poza tym przestałam marzyć o stabilnej posadce. To zdecydowanie nie dla mnie.
Na brak chęci do pracy cierpią nie tylko ci, którzy mają kompleks "niewłaściwej osoby na niewłaściwym miejscu". Równie demobilizująco może działać poczucie niedocenienia i to
w urzędzie dwa miesiące i przez cały ten czas miałam wrażenie, że jestem eksponatem muzealnym i nie potrafiłam zapomnieć o bezsensowności własnych działań. Nienawidziłam tego miejsca, choć dało mi stały dochód i wolne popołudnia. Moja motywacja do wykonania któregokolwiek z obowiązków była, wstyd się przyznać, zerowa. Straciłam dwa miesiące, ale odkryłam, jak ważne jest dla mnie poczucie misji. Muszę wierzyć w to, co robię. Poza tym przestałam marzyć o stabilnej posadce. To zdecydowanie nie dla mnie. <br>Na brak chęci do pracy cierpią nie tylko ci, którzy mają kompleks "niewłaściwej osoby na niewłaściwym miejscu". Równie demobilizująco może działać poczucie niedocenienia i to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego