Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
aż po szyję, okolona ruchliwym wieńcem pływających włosów. Wiadro stało w wannie dokładnie pod siatką prysznica, z którego ciekła gorąca woda. Spływała po ciele, rozgrzewając je par exellence do czerwoności, napełniając wiadro i wannę. W wiadrze pływał słoiczek przywiązany do szyi ofiary, a w nim mała kartka.
Mocka to ostatnie odkrycie specjalnie nie zdziwiło. Podszedł do wanny i przez parę unoszącą się z poparzonej skóry dostrzegł, że jest prawie pełna - odpływ był zatkany zatyczką. Zakręcił wodę i spojrzał na chłopca kąpielowego, który nieustannie przełykał ślinę.
- Jak długo nalewa się woda do wanny? Kiedy się przeleje?
- A bo ja wiem? - wykrztusił kąpielowy
aż po szyję, okolona ruchliwym wieńcem pływających włosów. Wiadro stało w wannie dokładnie pod siatką prysznica, z którego ciekła gorąca woda. Spływała po ciele, rozgrzewając je par exellence do czerwoności, napełniając wiadro i wannę. W wiadrze pływał słoiczek przywiązany do szyi ofiary, a w nim mała kartka.<br>Mocka to ostatnie odkrycie specjalnie nie zdziwiło. Podszedł do wanny i przez parę unoszącą się z poparzonej skóry dostrzegł, że jest prawie pełna - odpływ był zatkany zatyczką. Zakręcił wodę i spojrzał na chłopca kąpielowego, który nieustannie przełykał ślinę.<br>- Jak długo nalewa się woda do wanny? Kiedy się przeleje?<br>- A bo ja wiem? - wykrztusił kąpielowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego