się w snach albo ogląda w reklamach. Chciałem w pierwszym odruchu coś powiedzieć, przedstawić się. Paweł, który wyglądał, jakby w ciągu kilku minut prawie wytrzeźwiał, zrozumiał od razu i skinął głową, dając mi znak, że to on jest mistrzem ceremonii i poprowadzi naszą rozmowę. Wydało mi się, że ten gest odkrył to, co ukryte. Paweł chciał, żebym opowiedział o naszym studenckim teatrze, i było jasne, że ta opowieść jest przeznaczona dla niej, że było to jedno z jej miłych wspomnień i ja figurowałem na pierwszym miejscu wśród gwiazd tego dawno przez nią obejrzanego filmu. Mówiłem, ale chyba nie miało aż tak