Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
się, złorzeczyli Bogu, ludziom, królom, carom, cesarzom, generałom, wszystkim pozostającym przy życiu, bo oni sami mieli tego życia coraz mniej...
Ciemny kształt krzyża wisiał w oparach smrodu, gnicia i konającej nadziei...
A ty, siostro miłosierdzia, co mogłaś uczynić? W czym ulżyć? Jak pomóc? Niektórzy z rannych wciąż czuli się mężczyznami, odkrywali swą męskość, prosząc, byś położyła się obok nich, dała im miłość, ulgę. Błagali o dotyk, pieszczotę, zaspokojenie dłonią lub ustami. Wtedy chciałaś wyrzec się Boga, zrezygnować z wiary i odejść. Tęskniłaś za samotnością, bo pogardzałaś sobą. A najwyższą, wyniosłą samotnością był Bóg. I nagle zawstydziłaś się, zawstydziłaś się tego, że
się, złorzeczyli Bogu, ludziom, królom, carom, cesarzom, generałom, wszystkim pozostającym przy życiu, bo oni sami mieli tego życia coraz mniej...<br>Ciemny kształt krzyża wisiał w oparach smrodu, gnicia i konającej nadziei...<br>A ty, siostro miłosierdzia, co mogłaś uczynić? W czym ulżyć? Jak pomóc? Niektórzy z rannych wciąż czuli się mężczyznami, odkrywali swą męskość, prosząc, byś położyła się obok nich, dała im miłość, ulgę. Błagali o dotyk, pieszczotę, zaspokojenie dłonią lub ustami. Wtedy chciałaś wyrzec się Boga, zrezygnować z wiary i odejść. Tęskniłaś za samotnością, bo pogardzałaś sobą. A najwyższą, wyniosłą samotnością był Bóg. I nagle zawstydziłaś się, zawstydziłaś się tego, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego