XIX-wiecznego niemieckiego jeszcze uniwersytetu. - Habilitacja wstrzymuje dynamikę rozwoju naukowego, wymianę kadr i myśli - mówi czterdziestokilkuletni profesor fizyki. - Młody doktor po trzydziestce, gdy ma najwięcej sił i pomysłów, zamiast je twórczo spożytkować, pisze jakiegoś akademickiego <orig>gniota</>. Rozmówcy przyznają, że ze względów taktycznych lepiej napisać pracę "solidną" - trzymającą się kanonów, niezbyt odkrywczą i, nie daj Panie Boże, interdyscyplinarną, bo mogą być kłopoty. - Piszesz habilitację, przyjmują cię do szeregu, ale jednocześnie dają po łapach, byś znał w nim swoje miejsce - komentuje młody, jak na nasze standardy, doktor po habilitacji.<br><br>Zdarzają się habilitacje na skróty; gdy czyjś szybki awans jest w interesie wydziału, sprawia