Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
boisz, że mogą trafić właśnie w ciebie, ale wtedy będzie ci już wszystko jedno. Martwisz się, aż pęka ci głowa, i zastanawiasz się, czy nie ogarnia cię szaleństwo.
Nagle z okna na pierwszym piętrze dobiega cię potok kobiecego narzekania. To ta szalona sąsiadka!
- Boże, czy zawsze, jak zapastuję podłogę i odkurzę dywany, musisz zsyłać bombardowanie akurat na naszą ulicę?! Znowu wszystko zapylone.
Śmiej się, Iw! Śmiej się z tego życia tak bliskiego śmierci, śmiej się!
Splamiona krwią ludzkość, mordując się, jest nareszcie szczera wobec siebie - myślała Iw, zmęczona ostatnimi wydarzeniami.
Nie obawiała się wojny... Naloty, wybuchy, pożary nie budziły jej trwogi
boisz, że mogą trafić właśnie w ciebie, ale wtedy będzie ci już wszystko jedno. Martwisz się, aż pęka ci głowa, i zastanawiasz się, czy nie ogarnia cię szaleństwo.<br> Nagle z okna na pierwszym piętrze dobiega cię potok kobiecego narzekania. To ta szalona sąsiadka!<br>- Boże, czy zawsze, jak zapastuję podłogę i odkurzę dywany, musisz zsyłać bombardowanie akurat na naszą ulicę?! Znowu wszystko zapylone.<br> Śmiej się, Iw! Śmiej się z tego życia tak bliskiego śmierci, śmiej się!<br>Splamiona krwią ludzkość, mordując się, jest nareszcie szczera wobec siebie - myślała Iw, zmęczona ostatnimi wydarzeniami.<br>Nie obawiała się wojny... Naloty, wybuchy, pożary nie budziły jej trwogi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego