Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
okrzyków niezliczonego mrowia ludzkiego, ujrzał Kazimierz imperatora Mikołaja, który w pięknym mundurze polskiego generała kroczył z monarszym iście dostojeństwem w otoczeniu wspaniałej świty. Z osobliwym wzruszeniem wiódł olśnionymi oczyma za świetną postacią władcy - Cesarz... cesarz! - szeptał bezwiednie, pobudzony w najgłębszych instynktach chłopskiej natury, i słowo to miało w istocie jakieś odległe, białe światło, jakiś dźwięk dobry, łaskawy, wzniecający ufność i otuchę...
Uprzytomnił sobie nagle, że wyobraża tu i przedstawia gromadę chłopską z Brodni - więc ojca, więc Borczyków, Adamusów i Zarychtów, więc Matusów i Gajków, i tylu innych - zadrżał na myśl, że może przyjdzie mu stanąć przed majestatem tej wspaniałej, oto na
okrzyków niezliczonego mrowia ludzkiego, ujrzał Kazimierz imperatora Mikołaja, który w pięknym mundurze polskiego generała kroczył z monarszym iście dostojeństwem w otoczeniu wspaniałej świty. Z osobliwym wzruszeniem wiódł olśnionymi oczyma za świetną postacią władcy - Cesarz... cesarz! - szeptał bezwiednie, pobudzony w najgłębszych instynktach chłopskiej natury, i słowo to miało w istocie jakieś odległe, białe światło, jakiś dźwięk dobry, łaskawy, wzniecający ufność i otuchę...<br>Uprzytomnił sobie nagle, że wyobraża tu i przedstawia gromadę chłopską z Brodni - więc ojca, więc Borczyków, Adamusów i Zarychtów, więc Matusów i Gajków, i tylu innych - zadrżał na myśl, że może przyjdzie mu stanąć przed majestatem tej wspaniałej, oto na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego