już go mam, już go trzymam, on mnie obraża, oburza, więc on tam jest... za murem czasu..."</> (Dz III 238) Jest w Boskiej Komedii coś, co jest także w Gombrowiczu - choćby owo "coś" dostępne było tylko za cenę walki i cierpienia. A więc Dantego, pisarza i człowieka tak odległego, że odleglejszego trudno sobie wyobrazić - naprawdę pragnie Gombrowicz odzyskać. Chce się doń "przedostać". Odzyskać i przedostać po swojemu, na własny rachunek, choćby w bólu i dziwactwie.<br><br><tit>Gombrowicz wobec prądów epoki</><br><br>Tak zatem - na kartach Dziennika - wygląda dialektyka odrzucenia i przyswojenia. Można sobie teraz postawić pytanie, czemu ta dialektyka odpowiada, jeśli rzucić ją