Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
wysupłują spod poduszki jakieś miedziaki, jesteśmy przecież w okresie przedwyborczym i zadrukowane w języku tagalog płachty papieru wabią sensacyjnymi tytułami. Po jakimś kwadransie wyglądam przez okno i widzę, jak ten sam chłopak sprzedaje swój towar już na ulicy. Podbiega do zatrzymujących się na skrzyżowaniu samochodów, przez okna wrzuca gazetę, sprawnie odlicza i wydaje resztę także i miedziakami, które dostał od chorych na cholerę. Dziś wieczorem przechodnie nabywają więc bez wątpienia mnóstwo sensacji na papierze, a może i El Tor przyczajoną na metalowych krążkach.
- Nie jestem lekarzem - powiadam - a więc może to, co myślę, jest naiwne, ale skoro mówiliśmy o ścisłej izolacji
wysupłują spod poduszki jakieś miedziaki, jesteśmy przecież w okresie przedwyborczym i zadrukowane w języku tagalog płachty papieru wabią sensacyjnymi tytułami. Po jakimś kwadransie wyglądam przez okno i widzę, jak ten sam chłopak sprzedaje swój towar już na ulicy. Podbiega do zatrzymujących się na skrzyżowaniu samochodów, przez okna wrzuca gazetę, sprawnie odlicza i wydaje resztę także i miedziakami, które dostał od chorych na cholerę. Dziś wieczorem przechodnie nabywają więc bez wątpienia mnóstwo sensacji na papierze, a może i El Tor przyczajoną na metalowych krążkach.<br> - Nie jestem lekarzem - powiadam - a więc może to, co myślę, jest naiwne, ale skoro mówiliśmy o ścisłej izolacji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego