słońca i znika, a ja wciąż biegnę i szukam, póki nie padnę, znużony i udręczony gonitwą.<br>Miłość? O nie. Na to trzeba być czymś więcej, niż ja jestem. Na to trzeba być człowiekiem.<br>Ukazuje się i jest piękna. Schwytać ją i zażądać odpowiedzi: czym jest? Daremnie. Jak wieszczek Proteusz, schwytana, odmienia postać i milczy.<br>Przychodzę wesół, odchodzę smutny. Przychodzę smutny, odchodzę wesół.<br>Leży u moich nóg spospolitowana i nędzna albo mija mnie obojętnie, zimna, niedostępna.<br>Czyż nie jest podstępem natury? Złudnym pozorem zmysłów.<br>Gdybym kochał kogoś i gdyby ktoś mnie kochał. Ale nigdy by nie zostało to wyjawione ani słowem, ani