na zabieg. Pamiętam, że była tam bardzo młoda lekarka, podeszła do mnie i zapytała, kiedy zaczynamy. Odpowiedziałam, że nie chcę usuwać ciąży. Na tym stanęło. Z czasem mama się poddała.<br>Magda przeniosła się do liceum wieczorowego. W starej szkole miałaby problemy, a w nowej nikt nie zwracał uwagi na jej odmienny stan. Wreszcie nadszedł dzień, na który wszyscy czekali.<br>- Tej nocy tylko ja rodziłam i położna co jakiś czas zasypiała - opowiada. - Pamiętam tylko, że się strasznie bałam, więc na wszelki wypadek cały czas krzyczałam. Łukasz, mój syn, był strasznie duży. Miał niebieskie oczy i wydawało mi się, że ma zeza. "Ale to