Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
słyszały o wszystkim, nie było dla nich nic nowego, nic zadziwiającego ani w jedną, ani w drugą stronę, skończona wspaniałość i potworny występek, wszystko już się zdarzyło.
Drzewa w ogrodzie za siatką przybrały postać rozwianych sylwetek ludzkich, śpiący ptak nie był widziany na szczycie topoli, lecz sam widział, kiedy tylko odmykał czujne oko i słyszał w cichym wieczorze lepiej niż w rozproszonym setkami szmerów i hałasów dniu, słyszał dziwną opowieść Szprychy siedzącej na niskim stołeczku wśród dzieci i pytanie Pająka.
- Chyba miał sklerozę ten Faraon, jak moja prababka?
- No, to była mniej więcej skleroza, tylko że się inaczej nazywała.
- Jak poszedłem
słyszały o wszystkim, nie było dla nich nic nowego, nic zadziwiającego ani w jedną, ani w drugą stronę, skończona wspaniałość i potworny występek, wszystko już się zdarzyło.<br>Drzewa w ogrodzie za siatką przybrały postać rozwianych sylwetek ludzkich, śpiący ptak nie był widziany na szczycie topoli, lecz sam widział, kiedy tylko odmykał czujne oko i słyszał w cichym wieczorze lepiej niż w rozproszonym setkami szmerów i hałasów dniu, słyszał dziwną opowieść Szprychy siedzącej na niskim stołeczku wśród dzieci i pytanie Pająka.<br>- Chyba miał sklerozę ten Faraon, jak moja prababka?<br>- No, to była mniej więcej skleroza, tylko że się inaczej nazywała.<br>- Jak poszedłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego