Poza pracą, której zresztą w filmie prawie nie zobaczysz, ma obowiązki w postaci eleganckich przyjęć, obiadków w towarzystwie atrakcyjnych kobiet, snobistycznych spotkań z innymi maklerami i wydawania fury dolarów na nikomu niepotrzebne, ale koniecznie markowe gadżety. Patric ma jednak dość oryginalne hobby. Mianowicie: morduje dla przyjemności. A to kolegę, który odnosi zbyt dużo zawodowych sukcesów, a to bezdomnego, modelkę, prostytutkę... W porównaniu z książką film jest jednak zdecydowanie bardziej stonowany. Reżyserka Mary Harron zrezygnowała z wielu obecnych w książce Ellisa scen przemocy, i chyba dobrze, że tak się stało. Tym bardziej wyrazisty jest satyryczny wydźwięk powieści, kpina ze snobistycznego przywiązania do