Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Gąsieniców

Z zapisów ksiąg kościelnych, dokumentów hipotecznych, testamentów, rodzinnych zbiorów zaczął wyłaniać się układ scalony, jak - nieco z inżynierska - nazywa swoje tablice genealogiczne pan Józef. Na początku mieściły się one na stole, później wylądowały na podłodze. Historia rodów podhalańskich powstawała wieczorami, po pracy, między budową jednego a drugiego mostu. - Mąż odpoczywa przy tej pracy psychicznie - mówi Maria Jasinek, współautorka opracowania. To na niej spoczywa obowiązek gromadzenia i porządkowania pozostałej dokumentacji, przede wszystkim fotograficznej. Jej zdaniem, najłatwiej pracuje się z martwymi duszami. Są najwdzięczniejsze. Nie ma sporów i kłótni, rzadko mają pretensje. Z żyjącymi zawsze jest problem. To o nieślubne dzieci, to
Gąsieniców&lt;/&gt;<br><br>Z zapisów ksiąg kościelnych, dokumentów hipotecznych, testamentów, rodzinnych zbiorów zaczął wyłaniać się układ scalony, jak - nieco z inżynierska - nazywa swoje tablice genealogiczne pan Józef. Na początku mieściły się one na stole, później wylądowały na podłodze. Historia rodów podhalańskich powstawała wieczorami, po pracy, między budową jednego a drugiego mostu. - Mąż odpoczywa przy tej pracy psychicznie - mówi Maria Jasinek, współautorka opracowania. To na niej spoczywa obowiązek gromadzenia i porządkowania pozostałej dokumentacji, przede wszystkim fotograficznej. Jej zdaniem, najłatwiej pracuje się z martwymi duszami. Są najwdzięczniejsze. Nie ma sporów i kłótni, rzadko mają pretensje. Z żyjącymi zawsze jest problem. To o nieślubne dzieci, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego