gdzie ziemia, góry, niebo, zwierzęta i ludzie mieszali się ze sobą rozpuszczone w bezmiarze wód, w krainie mroku, chaosu i niewinności. Tego samego dnia odjechał do baraku na pustkowiu, w którym mężczyźni kończyli przepijanie miesięcznego zarobku.<br>Kim był Kościejny? Alkohol i krew w jego ciele - dwie gorące substancje, czyniły go odpornym na pory roku i pogody, lecz duszy czasem potrzebny jest chłód, a sercu odrobina wytchnienia. A on przecież nawet gdy spał, patrzył jak osacza go mrok.<br>- Odpocznij Kościejny - mówił gajowy. - Czternaście godzin robisz, nie przerobisz roboty tak jak bab nie... wiesz.<br>- Jest za późno, gajowy, mam czterdzieści parę lat.<br>- Nie