Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
tego tragicznego oblicza. One też dopiero, te dwie książki, wytłumaczyły mi, czym kiedy Polacy i Węgrzy byli dla siebie wzajem. Węgierska pomoc i opieka nad wychodźcami polskimi w latach drugiej wojny światowej (stąd i nasi hungaryści, tam wówczas uchowani, pani C. Mondral, prof. W. Felczak, T. Olszański) maja swój wcześniejszy odpowiednik w starej Polsce, schronieniu węgierskich "kuruców", walczących przeciw Austrii, bezwzględnej wtedy, okrutnej i krwawej. Nie znałem szalonej epopei Franciszka Rakoczego, największego bohatera narodowego Węgier przed Kossuthem, Petöfim i Bemem, tego Odyseusza wolności, nie wiedziałem więc (jak my wszyscy na ogół), że przed Wiosną Ludów nie Warna, ani Mohacz, ani Batory
tego tragicznego oblicza. One też dopiero, te dwie książki, wytłumaczyły mi, czym kiedy Polacy i Węgrzy byli dla siebie wzajem. Węgierska pomoc i opieka nad wychodźcami polskimi w latach drugiej wojny światowej (stąd i nasi hungaryści, tam wówczas uchowani, pani C. Mondral, prof. W. Felczak, T. Olszański) maja swój wcześniejszy odpowiednik w starej Polsce, schronieniu węgierskich <orig>"kuruców"</>, walczących przeciw Austrii, bezwzględnej wtedy, okrutnej i krwawej. Nie znałem szalonej epopei Franciszka Rakoczego, największego bohatera narodowego Węgier przed Kossuthem, Petöfim i Bemem, tego Odyseusza wolności, nie wiedziałem więc (jak my wszyscy na ogół), że przed Wiosną Ludów nie Warna, ani Mohacz, ani Batory
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego