Środkowej", obciążały rachunek zwolenników "idei jagiellońskiej". Nie wiem, jak Mackiewicz odnosił się do księdza Waleriana Meysztowicza, który Wielkie Xięstwo uważał za twór swoich przodków, niemal za własność wielkopańskich rodów i sławił patriarchalne stosunki pomiędzy dworem i chłopem. Prawdopodobnie zaliczał go do tych; których polskość, "rozumiejąca się sama przez się", była odpowiedzialna za nieufność wobec idei Unii ze strony Litwinów i Białorusinów, tak że woleli nawet mieć do czynienia z otwartymi nacjonalistami.<br><br><page nr=104><br><br> Przedwojenne Wilno wróciło, kiedy teraz czytałem (w korekcie) pamiętnik Lucy S. Dawidowicz, From That Place and Time. Wychowana w New Yorku, spędziła w Wilnie rok 1938/1939, przeprowadzając badania w