Żyć wreszcie inaczej, lepiej, po raz pierwszy od tak dawna z nadzieją. A to już jest bardzo dużo! To jest wszystko. <br>Póki co, trzeba się skoncentrować na rehabilitacji, która też może okazać się ani prosta, ani łatwa. Zaczynam powoli rozumieć, że mój pobyt tutaj powinnam wykorzystać jako możliwość wypoczynku, psychicznego odprężenia. To moje "przebudzenie" potraktować jako życiową odskocznię. Koniec więc z rozpaczliwą introspekcją, z rozdrapywaniem starych ran. Niezbędne jest, abym przed kolejnym starciem, przed czekającą mnie życiową rundą otrząsnęła się i nabrała nowych sił. <br>I proszę, jaka to się mądra zrobiłam poniewczasie. Swoją drogą, jakich to też cudów potrafi dokonać reklamująca