Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
czasem nawet i obawą myślał o chwili
rozstania.
Ostateczne pożegnanie z dotychczasowymi opiekunami nastąpiło na
dworcu warszawskim. Z wielkim wzruszeniem uściskał Tomek nadzwyczaj
poważnego w tym dniu wujka Antoniego; rozpłakał się, widząc łzy w
oczach ciotki Janiny. Długo żegnał się z ciotecznym rodzeństwem i
Jurkiem Tymowskim, który razem z ojcem odprowadził go na dworzec. Gdy
zajął już miejsce w wagonie, poczuł się opuszczony i samotny. W
pierwszych godzinach po wyruszeniu pociągu z Warszawy z trudem mógł
zrozumieć, co troskliwy Smuga do niego mówił. Siedział roztargniony i
nawet nie spoglądał na współtowarzyszy podróży. Ożywił się dopiero na
punkcie granicznym, gdy Smuga szepnął
czasem nawet i obawą myślał o chwili<br>rozstania.<br> Ostateczne pożegnanie z dotychczasowymi opiekunami nastąpiło na<br>dworcu warszawskim. Z wielkim wzruszeniem uściskał Tomek nadzwyczaj<br>poważnego w tym dniu wujka Antoniego; rozpłakał się, widząc łzy w<br>oczach ciotki Janiny. Długo żegnał się z ciotecznym rodzeństwem i<br>Jurkiem Tymowskim, który razem z ojcem odprowadził go na dworzec. Gdy<br>zajął już miejsce w wagonie, poczuł się opuszczony i samotny. W<br>pierwszych godzinach po wyruszeniu pociągu z Warszawy z trudem mógł<br>zrozumieć, co troskliwy Smuga do niego mówił. Siedział roztargniony i<br>nawet nie spoglądał na współtowarzyszy podróży. Ożywił się dopiero na<br>punkcie granicznym, gdy Smuga szepnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego