Typ tekstu: Książka
Autor: Głowacki Janusz
Tytuł: Rose Café i inne opowieści
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1970
się na próbę i zaraz poruszył się tamten przy oknie. Usiadłem, myśląc znowu o tamtym wieczorze z Anną, o tym, jak wzruszałem się tą szybką i tymi kaflami, podbijałem w sobie to wzruszenie, starając się nie myśleć o Ewie.
- I niech pan sobie wyobrazi, otóż po tym ślubie zaczęły jej odrastać włosy na skutek miłości...
Posunąłem się w stronę sali, holując za sobą tamtego.
- Więc mówię do niego: "Teściu, co wy robicie?! Przecież gospodarstwa nie oddałem do spółdzielni. Cóż ja jestem winien, że Marysia zmarła?'' Widząc jego rozczarowanie, gwarantuję mu, że odejdę od niego, zostawię mu całe gospodarstwo, które tak rozbudowałem
się na próbę i zaraz poruszył się tamten przy oknie. Usiadłem, myśląc znowu o tamtym wieczorze z Anną, o tym, jak wzruszałem się tą szybką i tymi kaflami, podbijałem w sobie to wzruszenie, starając się nie myśleć o Ewie. <br>- I niech pan sobie wyobrazi, otóż po tym ślubie zaczęły jej odrastać włosy na skutek miłości... <br>Posunąłem się w stronę sali, holując za sobą tamtego. <br>- Więc mówię do niego: "Teściu, co wy robicie?! Przecież gospodarstwa nie oddałem do spółdzielni. Cóż ja jestem winien, że Marysia zmarła?'' Widząc jego rozczarowanie, gwarantuję mu, że odejdę od niego, zostawię mu całe gospodarstwo, które tak rozbudowałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego