własną chustką otarła łzy. Nie ośmieliła się mówić. Co tu można było powiedzieć? Surmówna otarła oczy, tym razem wierzchem dłoni, i siorbnęła nosem.<br> - Chodź. Zobaczymy, czy Irenka śpi. Posiedzimy przy niej. Porozmawiamy.<br> Ale Hania nie chciała rozmawiać. Kucnęła na swoim sienniku rozpostartym na podłodze, podparła głowę, łokcie wbite w kolana, odrastające włosy, grzywka na oczach prawie.<br> W czerwonym pokoju przy stole naprzeciw starej hrabiny rozparty "wracz". Milczał i przyglądał się starej pani, która modliła się. Czytała z książeczki do nabożeństwa, lekko poruszając wargami.<br> - Co pan tu robi? - spytała po francusku Marta.<br><br> "Wracz" zdziwił się, nie dostrzegł widać, że weszły, zajęty obserwacją