magicznymi bramami, a brama, jeśli zamknięta, przywołuje zdobywczy taran, który zawsze zdoła ją otworzyć,<br>i gdy Książę stanął przede mną w milczeniu, zaroiło się od niewypowiedzianych słów i nieujętych w linie i kolory obrazów, i odnajdowałem w nich swoją postać w tylu odmianach, równie niezwykłych i pociągających, jak plugawych i odrażających, że zachwiałem się pod ich brzemieniem, i byłbym upadł, gdyby nie podtrzymały mnie silne ramiona Księcia,<br>a potem poprowadził mnie wzdłuż Mostu Trzydziestu Trzech Łuków nad Rud-e Zajande, nad Rzeką Życia, i dalej, przez sypki piasek, osuwający się nam pod sandałami, do Dżonbane, starej świątyni o dwóch wieżach na