Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
po polowaniu.


Zające w Małopolsce - 14.12.2001r.
Był piękny, pogodny dzień, był z rana prószący śnieżek, a potem, gdy się wypogodziło, było lekko mroźne ciepełko podsycane słoneczkiem. Poza wymarzoną pogodą była doskonała organizacja, dobrze chodząca nagonka, ognisko i ciepły poczęstunek (gdzie między kęsami kiełbasy czasem trafiała się fasola i odrobina frakcji płynnej), a przede wszystkim był kapitalny stan zajęcy, stan jakiego nie widywałem nawet w dawnych dobrych czasach zajęczego urodzaju. I było polowanie. Polowanie, jakie w pamięci pozostaje na zawsze! W każdym miocie harcowały przed nami dziesiątki kotów, w każdym nie szczędziły nam myśliwskiej uciechy. Sprytnie prowadzone pędzenia pozwalały wielu
po polowaniu.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Zające w Małopolsce - 14.12.2001r.&lt;/&gt;<br>Był piękny, pogodny dzień, był z rana prószący śnieżek, a potem, gdy się wypogodziło, było lekko mroźne ciepełko podsycane słoneczkiem. Poza wymarzoną pogodą była doskonała organizacja, dobrze chodząca nagonka, ognisko i ciepły poczęstunek (gdzie między kęsami kiełbasy czasem trafiała się fasola i odrobina frakcji płynnej), a przede wszystkim był kapitalny stan zajęcy, stan jakiego nie widywałem nawet w dawnych dobrych czasach zajęczego urodzaju. I było polowanie. Polowanie, jakie w pamięci pozostaje na zawsze! W każdym miocie harcowały przed nami dziesiątki kotów, w każdym nie szczędziły nam myśliwskiej uciechy. Sprytnie prowadzone pędzenia pozwalały wielu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego