przypomnieniem "kto tu rządzi".<br><br> Nawet bp Rakoczy, ordynariusz bielsko-żywiecki, na którym ciąży obowiązek podjęcia bezpośredniej decyzji w sprawie krzyży, spotkał się 19 lipca z działaczami Komitetu Obrony Krzyża, podnosząc tym samym rangę ich protestu. Powiedział do nich: - Gdybyście traktowali mnie jako swojego pasterza, mielibyście do mnie choć trochę zaufania, odrobinę dobrej woli, a nie w takiej formie stawiali mi ultimatum. Ja nie mam władzy nad przyszłością. Krzyż nadal stoi i mnie zależy, aby tak było. Hierarcha nie wyraził zatroskania o sens i skutki akcji, nie podkreślił jej szkodliwości, zabolało go przede wszystkim to, że się go ignoruje jako biskupa i