Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
w klasie. Gdybym wiedziała, miałabym zaraz lecieć na skargę? Ja
całym sercem z socjalizmem. Kiedy był "czyn" i sprzątaliśmy ulice, sadziliśmy drzewa, ja harowałam za klasę. Brakowało ich, migali się, przynosili jakieś tam zwolnienia. Albo byli i markowali robotę, obijali się. Potem w śmiech ze mnie, nazywali pracusiem. A teraz odsądzają mnie od czci, decydują, żądają kary! Nie chcę, nie będę!
- Czego nie będziesz? - pyta z uwagą Wiesław.

Marta słyszy rozmowę z kuchni i nie zamierza się wtrącać.
- Przenieście mnie do innej szkoły. Nie wrócę tam. Mogę się uczyć gdzie indziej, jest tyle szkół. Nie chcę patrzeć na nikogo! Nie muszę
w klasie. Gdybym wiedziała, miałabym zaraz lecieć na skargę? Ja <br>całym sercem z socjalizmem. Kiedy był "czyn" i sprzątaliśmy ulice, sadziliśmy drzewa, ja harowałam za klasę. Brakowało ich, migali się, przynosili jakieś tam zwolnienia. Albo byli i markowali robotę, obijali się. Potem w śmiech ze mnie, nazywali pracusiem. A teraz odsądzają mnie od czci, decydują, żądają kary! Nie chcę, nie będę!<br> - Czego nie będziesz? - pyta z uwagą Wiesław.<br><br> Marta słyszy rozmowę z kuchni i nie zamierza się wtrącać.<br> - Przenieście mnie do innej szkoły. Nie wrócę tam. Mogę się uczyć gdzie indziej, jest tyle szkół. Nie chcę patrzeć na nikogo! Nie muszę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego