Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
Nie będą z nim rozmawiać. Nie wpuszczą go nawet do przedpokoju.
- Ale w Związku źle się dzieje. Narasta coraz większe niezadowolenie.
- Czy ja o tym nie wiem? Tym bardziej należy rozmawiać i delikatnie przedstawiać nasze interesy. Na udry nic się nie da zrobić. Tak sobie wyobrażam moją rolę i nie odstąpię od tego. A ci, co szczekają na mnie, jeszcze kiedyś przyznają mi słuszność.
- Czy oni nie wiedzą, że cenzura szkodzi literaturze?
Wstrzymano druk kilkudziesięciu książek - powiedziałem.
- Kilka zwolnią. Już to załatwiłem. Powoli, powoli, nie da się wszystkiego naraz. Czy ty sobie wyobrażasz socjalizm bez cenzury? Bo ja nie. A koledzy
Nie będą z nim rozmawiać. Nie wpuszczą go nawet do przedpokoju.<br>- Ale w Związku źle się dzieje. Narasta coraz większe niezadowolenie.<br>- Czy ja o tym nie wiem? Tym bardziej należy rozmawiać i delikatnie przedstawiać nasze interesy. Na udry nic się nie da zrobić. Tak sobie wyobrażam moją rolę i nie odstąpię od tego. A ci, co szczekają na mnie, jeszcze kiedyś przyznają mi słuszność.<br>- Czy oni nie wiedzą, że cenzura szkodzi literaturze?<br>Wstrzymano druk kilkudziesięciu książek - powiedziałem.<br>- Kilka zwolnią. Już to załatwiłem. Powoli, powoli, nie da się wszystkiego naraz. Czy ty sobie wyobrażasz socjalizm bez cenzury? Bo ja nie. A koledzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego